Hurtowe zaległości, część druga!
Ametyst, który z braku przewierconego otworu wymagał kreatywniejszego sposobu zawieszenia, więc znalazł się w siatce z bawełnianego sznureczka.
Ten sam bawełniany sznurek, sieczka korala.
Naszyjnik halloweenowo-sylwestrowy, czaszki z howlitu, neonowy sznurek, łańcuszek.
Jaspis drzewny na płaskim sznurze tureckim.
Sieczka kociego oka na bawełnianej nici, uszydełkowanej w najprostszy łańcuszek.
I cztery duże korale na nylonowym sznurku.
I jeszcze - dość duży szydełkowy bawełniany kołnierz (od szyi w dół ma ok. 15 cm, w sumie bardziej mini-szal ;))
I standardowy, drobniutki kołnierzyk, też bawełna.
A na koniec - z niby-wstążkowej włóczki udziergałam dłuuuuuuugi sznur, a sznur zaplotłam w taki oto naszyjnik.
Wytrwałych zapraszam na jutrzejszą część trzecią! :)