27 wrz 2010

Chwalę się, część druga! :)

Internet - wbrew moim obawom - działa. Nastrój - wbrew moim obawom ;) - również jakoś się trzyma. Głównie za sprawą porannej niespodziewanki, mianowicie - tuż przed moim wyjazdem z domu dowiedziałam się, że wygrałam candy Middii, która tworzy piękną biżuterię techniką frywolitki szydełkowej. Poza tym, ostatnio udało mi się zdobyć również karteczkę od ABOKU, która to karteczka miała być pierwotnie prezentem dla mojej bardzo misiowej znajomej, ale w końcu okazała się być zbyt urocza i chyba nie będę mogła się z nią rozstać ;) (o tu można ją zobaczyć)... a do tego, wygrałam mini-candy w Biurku Agni! A wszystko w bardzo małych odstępach czasu, także wyczuwam tu jakieś niewielkie pocieszenie od Siły Wyższej - coś w stylu "nie martw się, będzie dobrze" ;)
Zapraszam Was na blogi Twórczyń, bo naprawdę warto obejrzeć ich piękne dzieła.

Pozdrawiam ciepło w ten paskudny deszczowy wieczór i dziękuję za komentarze! :)

24 wrz 2010

Hurtowo. / A big post.

 Jako że od jutra czeka mnie pełnia stresów związana z przeprowadzką do dużego miasta, rozpoczynaniem studiów i całym tym szaleństwem - dziś wpis hurtowy. Mam do pokazania kilka rzeczy i nie wiem, kiedy znów spotkam się ze swoim laptopem, a kiedy będę miała dostęp do internetu to już w ogóle nie mam pojęcia. A zatem, przejdę do prezentacji:
Since - starting from tomorrow - I'm gonna be having lots of fun connected with moving to another city and entering a university, and I don't know when me and my laptop are going to meet again - I have a big post with all my new projects for you today.


Pierścionki-kaboszonki, które dla mnie wyglądają zupełnie jak galaretki:
Cabochon rings, that - for me - look totally like jello:


Kolczyki-kwiatki z ciemnych perełek słodkowodnych.
Flower-earrings made of dark freshwater pearls.

Znany już kuleczkowy wzór - tym razem "malinki".
Raspberries - I already have shown you "Blackberries", remember? :)


I na koniec zwyklaczki - różowe lustrzane szkło weneckie.
And casual ones - with pink "Venice glass".

Wszystkim odwiedzającym, komentującym i "podglądającym" dziękuję i serdecznie pozdrawiam! :)
A big thank you for all my visitors, comentators and "silent - watchers"! ;)

22 wrz 2010

Komplet Baroque. / Baroque set.

Perełki słodkowodne, reszta niestety wciąż posrebrzana. Kolczyki i pierścionek. Nigdy nie nosiłam pierścionków, ale od momentu, kiedy zaczęłam sama je robić (i gdy nauczyłam się robić obrączkę za pomocą ściegu herringbone, bo wszystkie inne zawsze brzydko się wyginały ;)), nagle szalenie je polubiłam.
A set of ring and earrings made with freshwater pearls and silvery elements. I've never been a ring-wearing person, but since I learned how to make them (and how to make a herringbone base), I'm suddenly wearing them all the time. ;)




Wszystkim komentującym bardzo, bardzo serdecznie dziękuję. Nawet nie wiecie, jak bardzo w tej chwili wasze słowa poprawiają mi humor i podtrzymują mnie na duchu. Pozdrawiam! :)
Thank you for all your comments! You have no idea how important this is to me right now. :)

17 wrz 2010

Kwiatowa broszka. / Flower brooch.

Zainspirowana ostatnim cudem zaprezentowanym przez Margo, postanowiłam w końcu zmierzyć się z hibiskusowym wzorem Kerrie Slade. Co prawda wyszło mi bardziej jak aster, niż jak hibiskus, ale - cóż ;) W środku perełka seashell w kolorze łososiowo-pomarańczowo-kremowym.
Inspired by the last miraculous piece by Margo, I decided to try the Kerrie Slade's hibiscus pattern myself. And well, maybe it looks slightly more like aster than like hibiscus... but I love the effect anyway ;) Inside, a seashell pearl in a fabulous color - somewhere between salmon, orange and cream.



9 wrz 2010

Morskie oko i owocowe wspomnienie lata :)

Skoro wakacyjno-morskie wyzwanie na Wizażu już się zakończyło, to chyba mogę pochwalić się swoją pierwszą wyzwaniową "pracką". Niebieski szklany kaboszon opleciony żółtą siatką z toho.
Kaboszon pochodzi z chińskiego sklepu typu "mydło i powidło", cały woreczek udało mi się kupić za 3,50. Wiem, że to taniocha może i kicz, ale tak się pięknie mienią w słońcu - dokładnie jak na zdjęciu - więc nie mogłam się oprzeć ;)
A praca zajęła 3. miejsce - co prawda, tylko 3 prace zostały zgłoszone, ale zawsze to podium :D


Udało mi się także udłubać ostatnio mojego pierwszego... ananasa :D Powstał przez przypadek - miały być korale z oliwek uplecionych z żółtych koralików, ale niestety, koralików starczyło na dwie oliwki. Na kolczyki było toto za ciężkie i za duże, i w końcu, metodą prób i błędów, wyszedł on. :)






Zdjęcia nie najlepsze, ale cóż zrobić. Dodam jeszcze tylko, że ciemnożółte koraliki mają 4mm, a zielone to ok. 2mm drobnica. Mam nadzieję, że jednak odrobinę jego uroku udało mi się wychwycić ;)

7 wrz 2010

A dziś się chwalę! :)

Udało mi się wygrać jakiś czas temu na moim drugim blogu (klik!) candy u Ciriiii, która tworzy cuda cudeńka z masy solnej (jej blog: klik!). Nagroda dotarła w zeszłym tygodniu, ale dopiero dziś zrobiłam jej zdjęcia... ta-daa! :)







Dodaję też efekt wczorajszej wieczornej dłubaninki: malutki błękitny kaboszon w posrebrzakach. Posrebrzaki mają 2mm średnicy - zdjęcia je nieco powiększają. ;) A moje pierwsze zamówienie ze srebrnymi kuleczkami jest już w drodze! 









Wszystkim odwiedzającym i komentującym bardzo dziękuję - wspaniale jest czytać, że moje "maluszki" komuś się podobają! Wielki buziak dla was :*... i zapraszam ponownie! :D