24 gru 2010

Święta. / Christmas.

Zdjęcie robione telefonem komórkowym, więc jakość co najmniej "średnia", ale osobiście szalenie mi się podoba.
Made with my cell phone, so it's not the best quality, but I love it anyway.


Wesołych Świąt i udanego weekendu wszystkim!
Merry Christmas and a joyful weekend to all of you!

22 gru 2010

Przedświąteczne nowości.

Gąsienicowa bransoletka - benzynowe szkło i toho w trzech kolorach.  (Wiem, zdjęcia wymagają poprawy).
A catterpillar-ish bracelet - glass and three colors of toho (God, I really need to make new photos.)


Perłowe kolczyki - z resztek perełek i potrzeby posiadania kolejnej pary kolczyków, które "może założę na Sylwestra" (których jest już milion, ale to nieistotne przecież ;) )
Pearl earrings - because I had some left-over pearls and I definitely needed another pair of "maybe-wear-on-new-year's-eve" earrings. ;)


W dodatku, w ramach korzystania z uroków wielkiego miasta Wrocławia, zapisałam się na kurs tworzenia kuleczek filcowych w Rupieciarni i oto, co z tego kursu powstało:
And I'm discovering the pros of living in a Big City of Wroclaw - here an outcome of a felting class in "Rupieciarnia".


A że już dorwałam się do aparatu, pochwalę się też daaaaawną wygraną giveaway u Audrey (zdjęcie jest dość średniej jakości, lepsze można znaleźć tutaj):
And since I have a camera, I can also show you my prize, won at the Audrey's Giveaways (her photo is so much better).


Jakiś czas temu udało mi się też upleść kropelki (z wzoru podesłanego przez Alayę - raz jeszcze dziękuję!), ale że paskudy są straszliwie niefotogeniczne, nie dałam rady ich wstawić. Dziś wrzucam zdjęcie, choć nadal nie jestem z niego zbyt zadowolona. Ale za to kuleczki są srebrne! :)
And also, a while ago I made those beaded drops (thanks to Alaya for the pattern), but they're so terribly unphotogenic... The photo is still not as good as I want it to be, but... the small beads are sterling silver! ;))


No i jeszcze taka "mała małość" - na Jarmarku Bożonarodzeniowym upolowałam przeurocze tygrysie oko.
And the last tiny thing - I caught that cutie on Christmas Fair in Wroclaw. 


Dziękuję wszystkim, którzy wytrwali do końca... i biegnę ubierać choinkę! :)
Thanks to all of you who managed read it all. And I'm gone to decorate the Christmas Tree! :)

21 gru 2010

zimowo. / wintery.

Nie chciałam wstawiać bez-zdjęciowej obietnicowej notki, że nowości się pojawią, bo są gotowe, udłubane i nawet mają zapięcia! ;) a baterie do aparatu już, już się ładują, więc pozostaje tylko czekać na dobre światło jutro - ale że Ewa zrobiła mojemu komplecikowi tak udane zdjęcie, to muszę się nim pochwalić! :) Komplecik Ewa wygrała w ramach mojego kociego, wizażowego wyzwania, a ja oczywiście nie wpadłam na pomysł, żeby go najpierw sfotografować, a dopiero potem wysłać ;)
 I didn't want to send another post just to tell you that I do have some new stuff made (and finished!), and the camera batteries are already charging. But Ewa made such a wonderful photo of that jewellery set I made that I had to show it to you! The set is a prize for her for winning the cat-themed challenge on wizaz.pl, and of course I forgot to take photos before I sent them. ;)


Miłego wieczoru wszystkim! :))
Hope you have a great evening! :))

28 lis 2010

Nowa kwiatowa broszka!

No, wreszcie udało mi się coś dokończyć! Zabrałam się za tę broszkę w zeszły weekend, ale że środkowe oczko i zapięcie nie bardzo chciały się zamocować, zostawiłam ją w domu, mocno zniechęcona, i pojechałam studiować. Wczoraj jednak postanowiłam wrócić do tego drobiazgu i wszystko bardzo ładnie się ułożyło i zamocowało :) Dlatego mogę wam dziś pokazać efekt mojej pracy - mam nadzieję, że wam się spodoba. Materiały: toho w dwóch kolorach, ametystowe szkło i srebrna kuleczka.

Przedstawiam Liliową Broszkę:





Mam nadzieję, że zdjęcia nie są najgorsze - udało mi się chwycić dziś kilka promyków zimowego słońca :)

15 lis 2010

Drobiazg. / A tiny one.

Chciałam pochwalić się dziś kilkoma nowymi stworkami, ale niestety - światło zupełnie nie takie, jak trzeba, więc i zdjęcia się nie udały. Jedyne, co odratowałam, to fotki małego pierścionka z 8mm kulką agatu w środku. Agat jest zielony, drobne koraliki to "aluminiowe" Toho.
I wanted to show you some new things today, but the light is terrible - and the photos are terrible, too. I only managed to do something about these - it's a tiny ring with an 8mm agate inside. Green agate and 'aluminium' Tohos.



Mam nadzieję, że wybaczycie mi tę przedłużającą się nieobecność w blogowym świecie - na swoje usprawiedliwienie dodam tylko, że na candy zapisuję się regularnie ;) - jednak na biżuty i czasu, i weny, i pieniędzy brak. Mimo wszystko jednak staram się was na bieżąco odwiedzać, a za wszystkie komentarze bardzo serdecznie dziękuję :)
Hope you forgive my frequent MIA episodes - I can only say that I'm not totally gone, I enter giveaways regularly ;) But still I don't have enough time, money and mood for jewelry. Anyway, I'm trying to visit you as often as it's possible, and I'm really, really thankful for all your comments. :)

24 paź 2010

Kilka drobiazgów.

Ze zdjęciami jest u mnie ostatnio chyba jeszcze gorzej, niż z wolnym czasem. Jak już zdarzy mi się znaleźć w jednym mieszkaniu z działającym aparatem, to okazuje się, że albo światło nie takie, albo zdjęć narobię, ale wychodzą nienaprawialnie... Dlatego dziś zdjęć będzie niewiele - tylko, żeby pokazać wam, że mimo wszystkich przeciwności wciąż troszkę dłubię ;) - ale mam nadzieję, że co nieco na nich widać.

1 - Dość dawno wypleciony duuuuży (ok. 7cm średnicy), w zamierzeniu gotycki wisior. Szkło fasetowane, elementy posrebrzane, w środku czarna kula akrylowa.




2 - O wiele mniejsza - ok. 3cm średnicy - pleciona kuleczka-wisiorek, do kompletu z pokazywaną kiedyś makową bransoletką. Toho, fasetowane szkło, również akryl w środku.


A tu ta wcześniejsza bransoletka:




3 - Najnowsza, piątkowa wyplatanka - kamyczki noc Kairu i hematytowe toho. Nie mogę poradzić sobie z jej sfotografowaniem, ale koniecznie chciałam ją dziś pokazać, bo nie wiem, kiedy znów uda mi się dorwać do aparatu ;)



I po raz kolejny zapraszam wszystkie tu obecne Wizażanki do wzięcia udziału w nowym wyzwaniu
Dziękuję za wasze komentarze, wyróżnienia i życzę wszystkim udanego tygodnia! :)
(bo, jak wiadomo, według Wiccan, każdy uczynek powraca do nas z trzykrotnie większą siłą - a mnie się naprawdę przydadzą takie trzykrotne życzenia udanego tygodnia ;D)

23 paź 2010

Barokowe serducho. / Baroque heart.

Znów się muszę pochwalić! Moja praca wygrała ostatnie wizażowe wyzwanie pod tytułem "Jestem kobietą..." :) Teraz, kiedy wyzwanie dobiegło już końca, mogę wreszcie pokazać wam mój wisiorek. Co prawda nie jest już najnowszy, udłubałam go mniej więcej w tym samym czasie, co niedawno pokazywany perełkowy barokowy komplet - co tłumaczy, dlaczego jest z tych samych materiałów :D - ale wciąż jestem z niego strrrrrasznie dumna. Wzór podobny do wcześniejszego perełkowego serduszka - w sumie oparty na tamtym, tylko nieco "wydłużony". Całość zawieszona jest na długim kulkowym łańcuszku.
(nie mam dostępu do własnego komputera, dlatego wrzucam zdjęcie bezpośrednio z wizażu)
 
I'm so proud and happy! My work has won the challenge on wizaz.pl (Challenge's topic - "I am a woman...). And now, once the challenge is finished, I can finally show you my piece.  It's not so new, but I'm still in love with it. Pattern similar to the previous pearly heart - actually, based on that one, just slightly "lengthened". Hanged on a long ball-chain.

(I cannot access my own computer, so the photo comes from wizaz.pl)


A jako, że Wizażanek na blogspocie spotkałam już dość dużo - zapraszam was wszystkie, moje drogie, do nowego wyzwania :)

17 paź 2010

Mój pierwszy srebrny twór. / My first silver work.

Wzór prosty i dość podobny do tego z bransoletki, którą pokazywałam jakiś czas temu, ale jest jeden baaaaardzo istotny szczegół - kuleczki nareszcie są srebrne. Dumna jestem z siebie jak paw, bo przyznam, że już od jakiegoś czasu odrobina tej srebrnej drobnicy leży u mnie i czeka na pomysł, czas i chęć, a z tymi trzema to u mnie ostatnio coś ciężko.
No, ale mam nadzieję, że drobiazg Wam się spodoba. :))
The pattern is simple and similar to the bracelet I showed a while ago, but there's one important difference - the small beads are sterling silver. And I'm so proud of myself, because they were waiting for my time, mood and idea for a long while. But I hope you like them :))




15 paź 2010

Wyróżnienia - czyli w sumie znowu się chwalę ;D

Po tygodniu biegania, narzekania i marudzenia, jakie te studia są głupie, a jaki ten Wrocław brzydki - jestem. I znów będę się chwaliła, nie ma co ukrywać, bo mi Dziewczyny sprawiły wspaniałą niespodziankę - dostałam moje pierwsze wyróżnienie, i to jednocześnie od dwóch osób: Hani i Ew! :)


Zasady dla obdarowanych:
   1. Zapisz zdjęcie, które jest powyżej i umieść je na własnym blogu.
   2. Przyznaj nagrodę 12 innym bloggerom.
   3. Zaklinuj blogi, którym przyznałaś nagrodę.
   4. Zostaw komentarz na obdarowanych wyróżnieniem blogach.
   5. Podziel się linkiem do bloga osoby, która przyznała wyróżnienie.
   6. Ponadto w zasadach jednego z wyróżnień jest podane aby napisać listę rzeczy, które czynią nas szczęśliwymi.

      Co do listy osób, to będzie ciężko wybrać tylko 12 z moich ponad 100 obserwowanych, więc pójdę nieco na łatwiznę i powiem, że wyróżniam wszystkich. Bo przecież już sam fakt, że uznajemy czyjś blog za godny obserwowania, jest sam w sobie wyróżnieniem - przynajmniej ja za każdym razem, kiedy widzę nowego obserwatora, czuję się dowartościowana ;) I to chyba mogę uznać za jedną z rzeczy, która czyni mnie szczęśliw(sz)ą.
      Poza tym, uszczęśliwia mnie bardzo mocno fakt, że po pięciu dniach spędzonych na studiowaniu jestem wreszcie w domu. Uszczęśliwia mnie, że wyszedł nowy Kot Simona. Oraz, że wygrałam kolejne candy - tym razem w Wisteria Garden, gdzie nagrodą była różowa różyczka-broszka. Uszczęśliwia mnie też, że udało mi się zdobyć alicjowe kolczyki z białym królikiem oraz pierścionki w kształcie filiżanki i czajniczka, a moja niemal dwuletnia kuzynka nauczyła się dzięki temu mówić "nićiek, nićiek!" ;)

27 wrz 2010

Chwalę się, część druga! :)

Internet - wbrew moim obawom - działa. Nastrój - wbrew moim obawom ;) - również jakoś się trzyma. Głównie za sprawą porannej niespodziewanki, mianowicie - tuż przed moim wyjazdem z domu dowiedziałam się, że wygrałam candy Middii, która tworzy piękną biżuterię techniką frywolitki szydełkowej. Poza tym, ostatnio udało mi się zdobyć również karteczkę od ABOKU, która to karteczka miała być pierwotnie prezentem dla mojej bardzo misiowej znajomej, ale w końcu okazała się być zbyt urocza i chyba nie będę mogła się z nią rozstać ;) (o tu można ją zobaczyć)... a do tego, wygrałam mini-candy w Biurku Agni! A wszystko w bardzo małych odstępach czasu, także wyczuwam tu jakieś niewielkie pocieszenie od Siły Wyższej - coś w stylu "nie martw się, będzie dobrze" ;)
Zapraszam Was na blogi Twórczyń, bo naprawdę warto obejrzeć ich piękne dzieła.

Pozdrawiam ciepło w ten paskudny deszczowy wieczór i dziękuję za komentarze! :)

24 wrz 2010

Hurtowo. / A big post.

 Jako że od jutra czeka mnie pełnia stresów związana z przeprowadzką do dużego miasta, rozpoczynaniem studiów i całym tym szaleństwem - dziś wpis hurtowy. Mam do pokazania kilka rzeczy i nie wiem, kiedy znów spotkam się ze swoim laptopem, a kiedy będę miała dostęp do internetu to już w ogóle nie mam pojęcia. A zatem, przejdę do prezentacji:
Since - starting from tomorrow - I'm gonna be having lots of fun connected with moving to another city and entering a university, and I don't know when me and my laptop are going to meet again - I have a big post with all my new projects for you today.


Pierścionki-kaboszonki, które dla mnie wyglądają zupełnie jak galaretki:
Cabochon rings, that - for me - look totally like jello:


Kolczyki-kwiatki z ciemnych perełek słodkowodnych.
Flower-earrings made of dark freshwater pearls.

Znany już kuleczkowy wzór - tym razem "malinki".
Raspberries - I already have shown you "Blackberries", remember? :)


I na koniec zwyklaczki - różowe lustrzane szkło weneckie.
And casual ones - with pink "Venice glass".

Wszystkim odwiedzającym, komentującym i "podglądającym" dziękuję i serdecznie pozdrawiam! :)
A big thank you for all my visitors, comentators and "silent - watchers"! ;)

22 wrz 2010

Komplet Baroque. / Baroque set.

Perełki słodkowodne, reszta niestety wciąż posrebrzana. Kolczyki i pierścionek. Nigdy nie nosiłam pierścionków, ale od momentu, kiedy zaczęłam sama je robić (i gdy nauczyłam się robić obrączkę za pomocą ściegu herringbone, bo wszystkie inne zawsze brzydko się wyginały ;)), nagle szalenie je polubiłam.
A set of ring and earrings made with freshwater pearls and silvery elements. I've never been a ring-wearing person, but since I learned how to make them (and how to make a herringbone base), I'm suddenly wearing them all the time. ;)




Wszystkim komentującym bardzo, bardzo serdecznie dziękuję. Nawet nie wiecie, jak bardzo w tej chwili wasze słowa poprawiają mi humor i podtrzymują mnie na duchu. Pozdrawiam! :)
Thank you for all your comments! You have no idea how important this is to me right now. :)

17 wrz 2010

Kwiatowa broszka. / Flower brooch.

Zainspirowana ostatnim cudem zaprezentowanym przez Margo, postanowiłam w końcu zmierzyć się z hibiskusowym wzorem Kerrie Slade. Co prawda wyszło mi bardziej jak aster, niż jak hibiskus, ale - cóż ;) W środku perełka seashell w kolorze łososiowo-pomarańczowo-kremowym.
Inspired by the last miraculous piece by Margo, I decided to try the Kerrie Slade's hibiscus pattern myself. And well, maybe it looks slightly more like aster than like hibiscus... but I love the effect anyway ;) Inside, a seashell pearl in a fabulous color - somewhere between salmon, orange and cream.



9 wrz 2010

Morskie oko i owocowe wspomnienie lata :)

Skoro wakacyjno-morskie wyzwanie na Wizażu już się zakończyło, to chyba mogę pochwalić się swoją pierwszą wyzwaniową "pracką". Niebieski szklany kaboszon opleciony żółtą siatką z toho.
Kaboszon pochodzi z chińskiego sklepu typu "mydło i powidło", cały woreczek udało mi się kupić za 3,50. Wiem, że to taniocha może i kicz, ale tak się pięknie mienią w słońcu - dokładnie jak na zdjęciu - więc nie mogłam się oprzeć ;)
A praca zajęła 3. miejsce - co prawda, tylko 3 prace zostały zgłoszone, ale zawsze to podium :D


Udało mi się także udłubać ostatnio mojego pierwszego... ananasa :D Powstał przez przypadek - miały być korale z oliwek uplecionych z żółtych koralików, ale niestety, koralików starczyło na dwie oliwki. Na kolczyki było toto za ciężkie i za duże, i w końcu, metodą prób i błędów, wyszedł on. :)






Zdjęcia nie najlepsze, ale cóż zrobić. Dodam jeszcze tylko, że ciemnożółte koraliki mają 4mm, a zielone to ok. 2mm drobnica. Mam nadzieję, że jednak odrobinę jego uroku udało mi się wychwycić ;)

7 wrz 2010

A dziś się chwalę! :)

Udało mi się wygrać jakiś czas temu na moim drugim blogu (klik!) candy u Ciriiii, która tworzy cuda cudeńka z masy solnej (jej blog: klik!). Nagroda dotarła w zeszłym tygodniu, ale dopiero dziś zrobiłam jej zdjęcia... ta-daa! :)







Dodaję też efekt wczorajszej wieczornej dłubaninki: malutki błękitny kaboszon w posrebrzakach. Posrebrzaki mają 2mm średnicy - zdjęcia je nieco powiększają. ;) A moje pierwsze zamówienie ze srebrnymi kuleczkami jest już w drodze! 









Wszystkim odwiedzającym i komentującym bardzo dziękuję - wspaniale jest czytać, że moje "maluszki" komuś się podobają! Wielki buziak dla was :*... i zapraszam ponownie! :D

31 sie 2010

jesienna kolia i moja pierwsza broszka! / an autumn collar and my first-ever brooch.

Jako pierwszą chciałabym pokazać prostą "kolię" ze szklanych kryształków i toho. Połączenie odcieni bursztynowych i szarości miało wyjść plażowo i polecieć na wizażowe wakacyjne wyzwanie, ale - jak widać - wyszło ewidentnie jesienne. Tło z szarego papieru, bo koraliki uparcie "przejmowały" kolory tła i tylko tutaj udało mi się jakoś to wszystko - chyba? - dość dobrze opracować.
Firstly, I'd like to show you a simple "collar" made with glass crystals and tohos. Combination of ambers and greys was supposed to be "beachy" ;) and make my holiday challenge piece, but it turned out to be 100% autumn. (An ugly grey background, I know - but the light beads were determinate to slightly change their color with every other background.) 

 
 

A teraz - moja pierwsza broszka z organzy. I jeśli jeszcze raz usłyszę, że takie broszki to się łatwo robi, to chyba zjem mówiącego. O ile ciemnoróżowy materiał ładnie się topił, o tyle jasny wciąż zajmował się ogniem i mało nie puściłam z dymem mieszkania, kiedy zapalony kawałeczek materiału upadł na dywan. To chyba nie dla mnie - zwłaszcza, że efekt też średnio mi się podoba. No, ale - oceńcie sami :)
(Poza tym - jeszcze dość dużo materiału mi zostało, więc pewnie siłą rzeczy pojawią się kolejne wersje. Mam nadzieję, że będą lepsze. )
And now - my first organza brooch. And if somebody tells me again that those are simple and nice to make, I'm going to eat him. Seriously. I almost burned my house down and I am not even sure if I like the result. What do you think about it?