Poczyniłam takie oto i teraz zastanawiam się, jak wykończyć - jako broszki, czy jednak jako zawieszki?
Na początek przedstawiam Kota:
I made these things, and now I am not sure how to finish them - make them into pendants, or brooches? Let's start with the Cat:
Kot jest ceramiczny, dość duży, jak widać na dłoni ;) Około 5cm średnicy. Opleciony prostym haftem koralikowym, wydaje mi się, że sam "element" jest wystarczająco ozdobny i niczego więcej nie potrzebował. W wersji pierwotnej miał być broszką, ale teraz to już sama nie wiem. Czy to nie za ciężko na broszkę? I do czego to przypiąć? ;))
The Cat is ceramic, quite big, about 5cm (=2 inches) in diameter. Embedded in a simple bead embroidery base; I think the ceramic element is already eye-catching enough and it didn't need anything more than that. First, it was to be a brooch, but now I don't really know. Isn't it to heavy for a brooch? And what do I pin such a brooch to? ;))
Następnym niezdecydowanym jest Kwiatek. Kwiatek zrobiony został z masy perłowej w kształcie kropli, galwanizowanych toho i czarnego koralika. Z założenia miał być wisiorem - również dość dużym, znów ok. 5cm średnicy - ale w sumie, może by go jednak przerobić na broszkę?... ;)
The next hesitant today is the Flower. The Flower is made of mother of pearl drop-shaped beads, toho galvanized and a black bead. It was planned to be a pendant - also quite big, again about 5cm in diameter - but, well, maybe I will turn it into a brooch...?
Jak widać, zdecydowaniem ostatnio nie grzeszę, więc będę wdzięczna za każdą podpowiedź ;) A przy okazji dziękuję bardzo za wszystkie przemiłe komentarze pod poprzednim postem. Zmotywowany nimi Motyl wyszedł ostatnio na swój pierwszy spacer i również uzyskał kilka pochwał, więc już nie podejrzewam go o skrajne hippisowstwo ;))
Okay, so I am not the most decisive person in the world now, so I'd love to get some help here ;) And thank you for all the comments left under the last post. The Butterfly got so self-confident that he actually went out for his first walk, and he was approved, so I don't really think he's a hippie anymore ;))
kwiatka ja widzę jako wisior :) a kota zdecydowanie jako broszka, do ubrań może wyglądać zbyt ciężko, ale do jakiejś większej torby - moim zdaniem jak najbardziej TAK :)
OdpowiedzUsuńMagnifica idea.....
OdpowiedzUsuńKot jest cudny;)
OdpowiedzUsuńKwiatek zdecydowanie pasuje mi na broszke a z kota bylby swietny naszyjnik:)
OdpowiedzUsuńkocur cudo
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Hanią, kot to rewelacyjny naszyjnik ,a kwiat jako broszka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło !!!
Zgadam się z Hanią , kot to rewelacyjny naszyjnik, a kwiatek,jako delikatniejszy , to broszka. Pozdrawiam ciepło !!!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie kot to naszyjnik, a kwiatek,jako delikatniejszy to brosia. Pozdrawiam ciepło!!!
OdpowiedzUsuńWitaj :)
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem Twoich plecionek. Zawsze zastanawiałam się, jak są tworzone... Czy są gdzieś w necie poradniki i instruktaże, które mogłabyś polecić? Lubię wyszukiwać nowe formy artystycznego wyżycia się, tym bardziej w bezsenne noce :)
Mogę prosić o odpowiedź na moim blogu? Zostawisz nić Ariadny, po której będę wracać na Twoją stronę :)
www.schen-rekodzielo.blogspot.com
Witam! Biżuteria, którą robisz jest naprawdę piękna! Intryguje mnie zwłaszcza to, że np. serduszka z koralików nie są płaskie tylko trójwymiarowe :) Ja robię podobne rzeczy, głównie broszki, dlatego jeśli będziesz miała chęć, zajrzyj na mojego bloga: mandolina-mandolinaa.blogspot.com
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia oraz ciekawych, nowych inspiracji!
A jeśli chodzi o kotka i kwiatka to uważam, że kotek byłby lepszą broszką a kwiatek naszyjnikiem :)
Pozdrawiam serdecznie!
Dominika
Zakochałam się w tym kotku ♥
OdpowiedzUsuń