19 sie 2010

Ametystowy naszyjnik.

Po szale plecionkowym z ubiegłego tygodnia zeszło ze mnie powietrze i absolutnie nic mi nie wychodzi. Wzory są za trudne, koraliki mają za małe dziurki i rozsypują się po całym pokoju, a nitki się plączą. Wymodziłam więc taki oto naszyjniczek-składaczek z ametystów i dwóch (wreszcie!) małych swarków. Ale żeby nie było za łatwo, jak już się ucieszyłam, że ślicznie wyszedł - wrodzona skromność ;) - to przez dwa dni lało, więc zero szansy na zdjęcie. Dziś wreszcie udało się złapać trochę słonka, ale umierające baterie zmusiły mnie do pośpiechu i chyba nie za bardzo udało mi się go sfotografować. Mam jednak nadzieję, że coś widać - starałam się jak mogłam.

Wszystkie podpowiedzi w kwestii zdjęć bardzo mile widziane :)

5 komentarzy:

  1. Co do zdjec sie nie wypowiem bo ekspertem nie jestem.Daleko mi do udzielania innym rad w tej kwestii.A naszyjnik bardzo ladny.Tak za mna chodza ostatnio ametysty...

    OdpowiedzUsuń
  2. Naszyjnik bardzo ładny :) Co do zdjęć, może spróbuj rozjaśnić trochę tło w photoshopie lub gimpie?

    OdpowiedzUsuń
  3. Letike - próbowałam gimpem, podnosiłam krzywe, rozjaśniałam, kontrastowałam, ale to chyba wina zdjęcia, bo czasem ślicznie się dają "obrobić", a te wyjątkowo były oporne.

    Cieszę się, że naszyjnik się podoba! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. So gorgeous! I like your design.
    I took some photos of my new jewelry yesterday but I'm not satisfied with the results.
    But you have managed to take some fine photos.

    Thank you for your tip. I agree with you. They look better separately.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz!
Your comments feed my blog ;)