7 sie 2015

Frywolitka. / Tatting.

Frywolitką w sumie bardziej się bawię, niż coś faktycznie tworzę - od zbyt długiego czasu wypróbowuję, jak się układają frywolitki czółenkowe, igłowe i szydełkowe i jak się zachowują w różnych, zazwyczaj niewielkich wzorach. Ostatnio na fejsbuku można było zobaczyć jedną z bardziej udanych zabaw - element frywolitki celtyckiej. Dzisiaj jednak pochwalę się czymś, co powstawało w wielkich bólach i burzy wahań, czy ja to w ogóle kiedyś skończę ;) Oto one: dwa frywolitkowe kołnierzyki.
My attempts at tatting have been more of a play than actual work for way too long, so I thought it's time to quit playing with shuttle, needle and crotat hook and to finally make something bigger than a simple pair of earrings. Recently you could have seen my first attempt at celtic tatting on facebook, and today I have something way bigger for you - two tatted collars. 



Pierwszy zajął mi jakieś sto lat, bo wymyśliłam sobie wplatanie koralików, a później nie mógł się doczekać zapięcia, bo zwykły guzik nijak nie pasował. Skończył z zapięciem kreatywnym - dwa beaded beadsy, połączone łuczkiem tylko ze sobą nawzajem, "trzymające" kołnierzyk chyba tylko siłą woli, ale działają :)

The first one took about a hundred years to finish ;) because I wanted to combine it with tiny toho beads, and then I couldn't find a right clasp for it. The clasp became two beaded beads, joined only with each other, holding the collar with the power of their will probably, but they do their job ;)


Drugi jest o wiele prostszy, mniejszy i w ogóle minimalistyczny bardzo. Dwa rzędy kółeczek i łuczków, zapinane na złoty guziczek.
The other one is much smaller, simpler and quite minimalistic. Two rows of rings and chains with a tiny gold button as clasp.


12 komentarzy:

  1. Bardzo ładne te kołnierzyki, szczególnie ten pierwszy. Moje nie chcą się tak ładnie układać :) Ja swoją przygodę z rękodziełem zaczęłam właśnie od frywolitek i jeszcze jestem im wierna ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo udane są oba kołnierzyki. Ciekawa jestem, czy jest coś ,co jeszcze wymyślisz, chociaż chyba tak, bo rękodzieło to bardzo bogata sfera działań!!!! Trzymam zatem kciuki i serdecznie Cię pozdrawiam !!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne kołnierzyki. Muszę przyznać, że frywolitka podoba mi się bardzo, ale pozostawiam ją specjalistom :) Dziękuję za odwiedziny u mnie. Zacznę tu regularnie zaglądać, bo widzę wiele pięknych rzeczy, które stworzyły Twoje ręce.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne Ci wyszły. Mi się zawsze bardzo podobały kolczyki tworzoną tą techniką, Jednak te kolie przekonały mnie do większych form :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oba pięknie wyglądają ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja tu nic krzywego nie wiedzę;-) Piękne:-) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Przecudne te kołnierzyki, ogromnie mi się podobają i po cichu marzę, żeby tak kiedyś umieć :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne i bardzo eleganckie:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz!
Your comments feed my blog ;)