Dobre pół roku temu Atramk zastanawiała się, jak różowy pierścionek wyglądałby z niebieskim oczkiem. Otóż, wyglądałby następująco ;)
About half a year ago, Atramk was wondering how the pink ring would look with a blue eye. Well, it would look like this ;)
Nieco później, kiedy odkryłam modę na kołnierzyki, popełniłam taki oto. Niestety, paskudnik gryzie tak bardzo, że już kilka razy kąpałam go w zmiękczaczach i nadal nadaje się tylko na bardzo krótkie wyjścia.
A while later, when I discovered that handmade collars seem to be the rage, I crocheted this one. Unfortunately, it's not too soft and not to pleasurable to wear for a longer while, even though I had washed it in all kinds of wool softeners a few times.
Całkiem niedawno zabrałam się też za koraliki, które dostałam od Babci jakieś sto lat temu. Pochodzą z naszyjnika, który był zerwany odkąd pamiętam, więc myślę, że wpisują się w kategorię 'vintage' ;) Wzór, który do nich zaplanowałam, miał być superprosty - nawlec na nitki, zapleść w warkocz, zakończyć - a napłakałam się przy nim tak bardzo, że brak słów. Wcale nie jest tak łatwo, uwierzcie mi na słowo. Na szczęście, w końcu się udało ;)
And quite recently I finally decided to use up some beads my Grandma gave me a looooong time ago. The idea was supersimple - string beads, braid the strings, and done - but trust me, I cried my eyes out, I was so frustrated that I couldn't even do such a simple project. But, finally, it worked ;)
I na zakończenie, mój ulubiony ostatnio drobiazg - łańcuszek rollo, kolorowa mulina i szklane koraliki. :)
And finally, my favorite tiny piece for now - rollo chain, embroidery thread and glass beads. :)
Gwoli krótkiego podsumowania - w tym roku nauczyłam się wreszcie robić sznury szydełkowo-koralikowe - a wczoraj załapałam wreszcie, jak je robić na koralikach 11o i cienkiej nici do skóry! - a przy okazji przypomniałam sobie, że potrafię szydełkować. Nauczyłam się też podstaw frywolitek, co było widać w poprzednim poście (a teraz rabotam pilnie nad bransoletką, więc strzeż się wszechświecie!). Plany na przyszły rok mam jednak ściśle koralikowe - chciałabym móc obkupić się wreszcie w te wszystkie Tile, SuperDuo, Daggery i Spike beads. No i rivoli, skoro już wiem, jak je oplatać :)
A czego Wy nauczyłyście się w tym roku? :)
Podziwiam twoje piękne wytwory i chęci do poznawania nowych technik. Kołnierzyk cudny. :)
OdpowiedzUsuńVery pleasing to the eyes!
OdpowiedzUsuńI wish you a very happy New Year !
OdpowiedzUsuńWszystko co do tej pory zrobiłaś jest piękne. Trwaj w swojej pasji do odkrywania "nowego" ,działaj i pokazuj,bo sprawiasz mi /nam ogromną radość i przyjemność. Pozdrawiam serdecznie i Dosiego Roku !!!
OdpowiedzUsuńBardzo ładne "drobiazgi" :) szczególnie pierścionek- wdzięczna prostota!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia i wszystkiego naj w Nowym Roku!
salopka.blogspot.com
Oj wiem jak to jest zrobić z drobnych koralików plecionkę w formie warkocza... wcale nie tak łatwo ale efekt wart poświęcenia ;)
OdpowiedzUsuńZacznę zazdrościć ze nauczyłaś się tych bransoletek z koralikami na szydełku... ja dalej nie pojmuję, ale jak wiadomo idzie sesja więc może akurat załapię :P
A na nowy rok coraz więcej tak świetnych pomysłów jakie pokazujesz ! :)
bardzo ładne i pomysłowe!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam